Kupa śmiechu. Przedszkole na ulicy Rymera 15.

Opublikowano: 15.10.2018 r.

Czego boi się Barbara Magiera? Bo chyba nie kilku prostych pytań dotyczących działalności jednego z jej pretorianów? Co kryje się za paniką z powodu kilku błahych pytań?

Sprawność działania wąskiej grupy trzymającej od dekad władzę w Radlinie jest godna podziwu. Styl w jakim ta sprawność się przejawia budzi jednak śmiech.

 

Jako że Adam Cyran, radny miasta Radlina, kandydat na radnego następnej kadencji, znany ze swej, nie do końca chyba zgodnej z prawem, aktywności (pisaliśmy o tym w innym miejscu), aktywności tej nie przejawia na jednym z istotnych dla osoby publicznej polu – nie odpowiada na zadane mu pytania, postanowiliśmy spróbować innej drogi.

 

Na prośbę koleżanki, która zajmuje się dziwną działalnością radnego Cyrana, postanowiłem sprawdzić co też pan Cyran ma do powiedzenia od siebie, jako kandydat na radnego. Co prawda nieformalne hasło wyborcze komitetu wyborczego „Radlin Naszym Domem” (zapewne chodzi tylko o „naszych”) brzmi chyba „Głosujcie, nie pytajcie”, ale od siebie może coś powiedział?

I wykorzystując inne kanały komunikacji z radnym Cyranem, skoro inne – bezpośrednie – zawodzą, zamierzałem zapytać dlaczego nie raczy odpowiadać na zadane mu pytania i pytania te przytoczyć.

 

Wszedłem na facebookowy profil komitetu i zanim trafiłem na „reklamę” Adama Cyrana – kandydata na radnego kolejnej kadencji, zainteresował mnie kolejny odcinek „success story” jakich wiele w propagandówce „Radlin”. Otóż ktoś sklasyfikował Radlin na jakimś tam miejscu, za coś.

 

Dobrze. Skoro się chwalą i pozostawiają miejsce na komentarz, to wiedziony tą zachętą komentarz pozostawiłem. Nie na długo jednak. Okazało się, że komentarze mogą być jedynie wiernopoddańcze. Takie też są tam zamieszczanie, najczęściej przez osoby powiązane z „obozem władzy”. Ot, pani Surma (kandydatka na radną) zapieje z zachwytem nad kompetencjami radnego i kandydata – Adama Cyrana. Ten zapewne jej się odwzajemni. I tak się liżą jak kocięta w koszyku.

 

Ale wróćmy do komentarza. Komentarz brzmiał” „A ile z tych punktów za dzikie wysypisko śmieci na ul. Cmentarnej?”

Chodzi o dzikie wysypisko śmieci prowadzone przez rodzinę Kozioł. Sprawę udało się miastu zgrabnie zatuszować pozornymi działaniami i „organoleptyczną” pseudo-weryfikacją.

Komentarz został dodany 11 października o godz. 19:34…

Komentarz został dodany 11 października o godz. 19:34 a kiedy wróciłem do przeglądania strony o 20:21 komentarza już nie było a mnie zablokowano możliwość dodawania komentarzy.

…a o 20:21 komentarza już nie było.

I jak tu zadać pytanie, kiedy burmistrz Magiera dzielnie pilnuje porządku na facebookowej stronie? Toż nawet Urban pozwalał zadawać pytania dziennikarzom burżuazyjnych mediów.

 

Poprosiłem kolegę by mnie wyręczył i dysponując „czystym kontem”. czy też raczej nie figurując na czarnej liście burmistrz Magiery, zadał te pytania następnego dnia, 12 października.

I udało się! O 18:16 post z pytaniem o przyczyny odmowy udzielania odpowiedzi znalazł się pod „reklamą” kandydata na radnego – Adama Cyrana.

O 18:16 post z pytaniem znalazł się pod „reklamą” Cyrana…

Służby Barbary Magiery były szybkie i skuteczne. O 18:27 postu już nie było! Być może zniknął znacznie wcześniej. Nie chcielibyśmy, tymi całymi jedenastoma minutami, ujmować chwały służbom specjalnym Urzędu Miasta. Urzędu Miasta, bo zdaje się, że Barbara Magiera i cały komitet wyborczy Radlin Naszym Domem może o sobie powiedzieć, parafrazując Króla Słońce: „Radlin To My!”. Skądinąd znacznie bardziej adekwatna nazwa dla komitetu wyborczego Barbary Magiery.

…o 18:27 postu już nie było!

Ale co tam. Zawsze można zadać te pytania tworząc post na stronie komitetu. Taką możliwość dał administrator serwisu. Bóg zapłać! Tylko dlaczego znowu nie było informacji, że tylko dla klakierów?

O godzinie 18:28 post został opublikowany i w tejże minucie nie było go już na stronie!

I tu nas służby specjalne Radlina zaskoczyły! Ba, zadziwiły! O godzinie 18:28 post został opublikowany i w tejże minucie nie było go już na stronie! To się nazywa osiągnięcie!

I, oczywiście, Bogu ducha winny pan Robert Stiller, który na co dzień zajmuje się obsługą spółek w Delaware i nic ze sprawą nie ma wspólnego, niecnie przez nas wykorzystany, na trwale został zablokowany i pozbawiony możliwości komentowania. Jak mówią Francuzi i zgłaszający pretensje do światowości Polacy: chapeau bas! Naprawdę dobra robota.

 

Pan radny Cyran ostatnio pochwalił się kolejnym osiągnięciem na polu nauki. Otóż ukończył ponoć zarządzanie i marketing. I na co ta nauka? Zmarnowany czas i pieniądze, zapewne podatnika. Bo nic z tych nauk nie wyniósł. Bo marketing polityczny w teamie Magiery leży.

Nie ma bowiem nic głupszego niż unikanie pytań i kasowanie wpisów.

A to dlatego, że działanie to potwierdza zarzuty i każe się domyślać innych. Głowa radlińskiego strusia, co prawda, w piasku, ale zad wystaje. I wyborcy powinni w niego kopnąć…

 

Podejmując się wyjaśnienia tej sprawy Zofia Chudy, moja redakcyjna koleżanka, zakładała, że Adam Cyran może być czarną owcą w Radzie Miasta, negatywnie wpływającą na wizerunek wszystkich członków Rady.

Dziś wiadomo, że działania radnego Cyrana, w tym składanie donosów karnych w sytuacji, kiedy było wiadomo, że nie popełniono żadnego przestępstwa, zapewne w celu uzyskania korzyści przez jego mocodawcę, obciążają całą Radę a na pewno przewodniczącą Rady Miasta Gabrielę Chromik, która o sprawie wie od kilku miesięcy. I kolegów i koleżanki z komitetu wyborczego, dzielnie dyżurujących przy „moderowaniu” profilu na Facebooku.

 

Ja wiem. Barbara Magiera et consortes powołali teraz sztab kryzysowy i czuwają by nikt nie zadał niewygodnego pytania. Bo już samo nie odpowiadanie na pytania nie wystarczy. Czuwają w dzień, czuwają w nocy, ślęczą nad monitorem, gotowi do usunięcia wpisu i nałożenia blokady. I idzie im to całkiem nieźle. Robertowi Stillerowi zablokowali posta zanim jeszcze zdążył się wyświetlić. Kolejny sukces całego Radlina, jak lubi pisać burmistrz Magiera.

Ja wiem… stres, brak snu, palce zdrętwiałe nad klawiaturą, gotowe do działania…

 

Więc spokojnie. Obiecujemy jako redakcja, że ani sami, ani poprzez przyjaciół i znajomych nie będziemy już zadawać pytań na Państwa profilu facebookowym. Możecie iść spać.

 

Kupa śmiechu…

Autor: Udo Linde

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Powiązane posty

Znamy odpowiedź na żądania Grzegorza Grzonki w sprawie uszkodzonego płotu.Otrzymaliśmy kopię pisma skierowanego do Grzegorza Grzonki, a będącego odpowiedzią na wezwanie do usunięcia szkód. Pismo publikujemy w całości. (...)
Radio Radlin niczym Radio ErewańW dniu 14 sierpnia Barbara Marciniak w sposób niewybredny zaatakowała sąsiadkę. Z morza obelg i „dobrych rad” zajmijmy się tylko zarzutem, że (...)
Radliner w nowej odsłonie.Radliner w nowej odsłonie, ze zmienionym layoutem oraz funkcjonalnością. Systematycznie będziemy przenosić treści ze starej wersji, dodając co (...)